kaligrafia7

 
Status do relacionamento: casado(a)
Zodiac sign: Touro
Aniversário: 05-21
registro: 22/10/2005
"Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek, jak każdy przypadek." ~Wiesława Szymborska~
Pontos189mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 11
Último jogo
Last Temple

Last Temple

Last Temple
1 ano 339 dias h

Samotność

"Samotność to stan, w którym na różnych płaszczyznach życia człowiek doświadcza tego, że nie ma na kogo liczyć, że jest pozostawiony sam sobie, że nie ma z kim porozmawiać o swoich radościach, troskach i kłopotach. Poczucie osamotnienia pojawia się bez względu na to, czy dana osoba żyje w rodzinie, związku, czy nie ma partnera. Każdy może czuć się opuszczony przez innych i samotny."


Happiness

"You are responsible for your own happiness.
If you expect others to make you happy, you will always be disappointed."


MABON - równonoc jesienna.

Radosnego świętowania Sabatu MABON! 21-24.IX


A kie­dy przyj­dzie go­dzi­na roz­sta­nia....

A kie­dy przyj­dzie go­dzi­na roz­sta­nia,
Po­pa­trz­my so­bie w oczy dłu­go, dłu­go
I bez jed­ne­go sło­wa po­że­gna­nia
Idź­my - ja w jed­ną stro­nę, a ty w dru­gą.

Bo taka nam już pi­sa­na jest dola,
Że ni­g­dy dla nas ju­tro się nie zi­ści,
Wiecz­nie nam w po­przek sta­nie taj­na Wola,
Co tkli­wość mie­ni w po­dmuch nie­na­wi­ści.

Naj­mil­sza moja! Leć, kędy cię nie­sie
Twych pió­rek zwiew­ność i krwi mło­dej tęt­no;
Leć, kędy ży­cia pieśń wzdy­ma i gnie się
w ryt­mów ta­necz­nych me­lo­dię na­mięt­ną;

Leć, kędy Roz­kosz wy­cią­ga ra­mio­na
Po smut­ne ser­ce czło­wie­ka tu­ła­cze,
Co w jej śmier­tel­nym spa­zmie drży i kona,
I wyje z bólu, i ze szczę­ścia pła­cze...

Leć... ale po­mnij: w po­go­dy uśmie­chu,
W ma­rzeń ha­szy­szu i smut­ków ża­ło­bie,
I w cnót dys­tynk­cji, i w plu­ga­stwie grze­chu
To wiedz, naj­mil­sza: ja je­stem przy to­bie.

Oczy­ma na cię pa­trzę sku­pio­ny­mi,
Jak na mi­ste­rium waż­ne, groź­ne pra­wie,
I co bądź czy­nisz bied­na Córo Zie­mi,
Ja, brat twój star­szy, ja ci bło­go­sła­wię...

Gdy bę­dziesz cier­pieć, ja cie­bie po­cie­szę,
A gdy się zbru­kasz, wów­czas wiedz, ty dro­ga:
Ja cię wy­słu­cham i ja cię roz­grze­szę,
Bo taką wła­dzę mam daną od Boga.

W twe dło­nie wtu­lę twarz od tę­sk­not bla­dą,
O twe ko­la­na gło­wę oprę bied­ną,
A ty mi daj ba­jaj, o Sze­he­re­za­do,
Twych cud­nych nocy, ach, ty­siąc i jed­ną...

A kie­dy przyj­dzie go­dzi­na spo­tka­nia,
Może w nas pa­mięć daw­nych chwil po­ru­szy
I bez jed­ne­go sło­wa po­wi­ta­nia
Po­pa­trzy­my so­bie aż w samo dno du­szy...

Tadeusz Boy-Żeleński


Samuel Beckett - " No właśnie co"

"Któregoś dnia oślepniesz. Jak ja. Będziesz siedział gdzieś, punkcik zagubiony w pustce, w ciemności, na zawsze. Jak ja. Któregoś dnia powiesz sobie „Zmęczony jestem, usiądę”, i siądziesz. A potem powiesz sobie „Głodny jestem, wstanę i zrobię sobie coś do zjedzenia”. Ale nie wstaniesz. Powiesz sobie „Nie powinienem był siadać, ale skoro już siadłem, posiedzę jeszcze trochę, później wstanę i zrobię sobie coś do zjedzenia”. Popatrzysz chwilę na ścianę, a potem powiesz sobie „Zamknę oczy, może prześpię się trochę, będę się po tym czuł lepiej” i zamkniesz je. A kiedy je otworzysz, ściany już nie będzie. Znajdziesz się w nieskończonej pustce, której nie wypełniliby wszyscy wskrzeszeni zmarli wszelkich czasów, i będziesz w niej jak ziarnko piasku pośród stepu."