Siwy_Arek

 
registro: 10/09/2006
Nie ma nic bardziej boskiego ponad Sztuke i Edukacje
Pontos160mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 40
Último jogo
Poker Omaha

Poker Omaha

Poker Omaha
3 anos 78 dias h

Zazdrosc... lopata go czy mlotkiem

-Maciek znowu sie ogladasz za tymi siksami!!! Co ty w nich widziszczego ja nie mam?!!!!-

To kliniczny przyklad super egoistycznej postawy partnera zagrozonego domniemanym opuszczenem przez osobe bliska zarowno duchowo jak i cielesnie. Typowy problem pod zasadniczym pytaniem ja albo reszta. Niestety kazdy z nas jest po czesci egoista i altruista zarazem, nasza psyche balansuje cale zycie miedzy tymi dwoma podmiotami natury ludzkiej. Czego jest wiecej a czego mniej? Czy to jest podstawa do tzw zazdrosci? A jesli tak to czym jest zazdrosc? Czy to jest wylacznie powierzchowny i tymczasowy objaw stanu ducha czy moze immanetna cecha kazdego osobnika? A moze jest to narzedzie pomagajace przetrwac nam i naszemu potomstwu? Czy jest to uczucie podswiadome czy wyuczone poprzez wychowanie, kulture lub tradycje? Czy to jest uczucie wygodne i pomocne czy tez odstraszajace i wrogie wrecz? Czy w ogole mozna stopniowac zazdrosc i jakimi kryteriami mozna sie w tym wypadku posluzyc? A moze jest ot nieodlaczna cecha przekazywana genetycznie i nie mamy na to zadnego wplywu tak jak na to z jaka plcia sie rodzimy? Kto lub co decyduje ze taka ceche posiadamy, ewolucja czy palec bozy? I najwazniejsze czy zadrosc jest wynikiem milosci do czegos nie tylko milosci do partnera seksualnego ale do miejsca urodzenia, rodziny, przyjaciol? Czy zadrosc i milosc chodza w parze to znaczy czy musza i czy mozna w jakis cudowny sposob wyzbyc sie tak bardzo czasem nieznosnego w skutkach uczucia? Tyle pytan i zadnej konkretnej odpowiedzi. Mozna jedynie wysnuc hipotezy i po dokladnej analizie wrocic do poczatku zadawania kolejnych kwestii. No wlasnie czy zadrosc jest objawem skrajnego egoizmu czy tez glebokiego altruizmu kiedy to bronimy swojego partnera przed ucieczka?