Na kocu przed kominkiem razem leżeliśmy
Swoje zmysły, nagie ciała długo pieściliśmy
Całowałeś, przygryzałeś, me ciało gładziłeś
Trzymając mnie w ramionach do raju prowadziłeś
Łyk wina, blask świec uroku dodawały
I jakby w magicznym świecie nas pokazywały
Dwa ciała przed kominkiem ze sobą splątane
Szczęśliwe że spotkać się im było dane
W oczy Twoje patrzę,z ust krzyk się wydobywa
Wiemy że to rozkosz jedyna,prawdziwa
Nie ważne było nic,co „jutro”się stanie
Ważne było nasze dzisiejsze kochanie
%%GD_PHOTO_ID%15824339%l%x1Z%%