BRUNETKA356

 
Procurando por: entretenimento
Zodiac sign: Sagitário
Aniversário: 11-25
registro: 27/08/2004
☚ Przy kominku i przy winku, tak we dwoje.... w ten sposób lubie leczyć swoje niepokoje :)))))
Pontos20mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 180
Último jogo

no poprawe humoru jakże tego pięknego dnia!!!

coś mi to przypomina n17.gif

Lublin.
Skręcając w Al. Racławickie z ulicy Lipowej jadący Golfem II  Jerzy Kołodziej na środku skrzyżowania na skutek awarii
sprzęgła zatrzymał się i został staranowany przez wyjeżdżającego z  Krak. Przedmieścia Toyotą Camry Leona Wizgę. Jak to zwykle w takich
wypadkach odbyła się ostra pyskówka. Została wezwana policja, która po krótkich wyjaśnieniach ukarała obu kierujących mandatami po 500 zł za  blokowanie pasów ruchu i kazała rozjechać się do domów.  W*urwiony jak nieszczęście Jurek Kołodziej wszedł do pustego
mieszkania rzucił w kąt teczkę i zasiadł do komputera.
Zalogował się na forum dyskusyjnym i napisał:
- Zły jestem jak nieszczęście. Jakiś ch*j wjechał dzisiaj we  mnie w centrum miasta. Takie k*tasy, które nauczyły się jeździć na
gównowozach teraz poprzesiadały się na rzęchy sprowadzane z zachodu  i jeżdżą jak palanty bez głowy. A jeszcze durne, je*ane mendy walą bez  sprawdzenia winy 500 zł

J. Kołodziej

A oto część dalsza dyskusji na forum :

-  Kogo nazywasz k*tasem ty ku*tasie ? Że niby jakiś ch*j w  ciebie wjechał ? Masz szczęście, że się bardziej nie rozkraczyłeś bo
wtedy bym w ciebie wjechał aż poszłyby ci bułki dupą. Ale fakt mendy  je*ane nawet nie chciały gadać.
Leoś Automobilista

-   Mam zapisane wasze numery gówniarze. Ja wam dam mendów je*anych.
Aspirant Ważyński

-   Ważyński ty chamie to skasowałeś dzisiaj 1000 zł i nie  chcesz mnie zabrać na dyskotekę bo niby nie masz kasy? To ja odchodzę  do Wieśka Kowalika. Spadaj.
Kasia Woszczanek

-  Kaśka to ty się z psami prowadzasz ? Jak cię spotkam to cię k*rwo  zabiję
Józek Wideński

-  O pan Wideński w sieci. Dzisiaj przychodzę do pana po  zaległy czynsz za dwa ostatnie miesiące i niech pan nie próbuje
udawać, że pan nie wiedział.
Właściciel kamienicy Albert Urban.

-  Albercik??? Co u ciebie? To ja Maksym - Długi. Razem byliśmy  na kursie podatniczym w ZDZ sześć lat temu pamiętasz? Musimy się
spotkać.
Maksym Kołodka

-  Maksym, kochany to ja Lusia z tego kursu w ZDZ. Cały czas  myślę o tobie. Wiesz mamy wspólne dziecko. To po tym naszym
wyjeździe do Firleja na wieczorek zapoznawczy. Jestem teraz u mamy w  Świdniku, musisz do mnie zadzwonić. Mój telefon to 123 123 123
Zadzwoń.
Lusia K.

-  Lusia K? Telefon 123 123 123? Luśka ty k*rwo, jak wrócisz do  domu to ci łeb urżnę. A na drugi raz patrz w czyj post włazisz,
dziwko.
Twój mąż - Jerzy Kołodziej



ps pisownia  oryginalna, co jakiś czas przez  nas używana
ps. patrz gdzie się logujesz