łatwo jest
oślepić oczy
założyć maskę
i żyć z zamkniętymi oczyma
gdzie nie widać brudu tego świata
gdzie kochanek nie karmi niewiernością
łatwo jest
przejść na druga stronę lustra
zapomnięć o tak wielu przykrych sparwach
iluzja staję się koniecznością
już nie jest sennym marzeniem
a bólem do którego musisz stale powracać
łatwo jest odejść
zatrzasnąć za sobą ostatnie bramy
w milczeniu spuścić głowę
łatwo zapomnieć drogę powrotną
kupić parasol i chronić się przed deszczem
o wiele trudniej jest ustać
na pochyłej równi gdzie szatan
podaje odprężenie żądając w zamian duszy
tak łatwo ją oddać
powiedzieć sobie
po cichu
to tylko dusza
kto by jej potrzebował
a ja jej właśnie potrzebuje
i wyrwę ją z objęć grzechu
stanę na góry szczycie
i dumnie zawołam
KOCHAM CIĘ ŻYCIE