Jasiu mówi do mamy:
- Mamo myślę, że wujek jest pedałem.
- Dlaczego tak sadzisz?
- Bo jak mu wczoraj loda robiłem, to miał kawałek gówna pod napletem.
W szkole. Trzecia klasa, lekcja matematyki.
- Aniu, co robi twoj tata?
- Jest nauczycielem w przedszkolu.
- A ile zarabia?
- 760 zł.
- A mama?
- Mama jest bibliotekarka i zarabia 640zl.
- To ile wynosi wasz budżet?
- 1400 zł miesięcznie.
- Bardzo dobrze, piątka. Jasiu, a twój tata?
- Mój tata jest celnikiem na przejściu kolejowym i zarabia 900 zł,mama
pracuje w izbie celnej na przejściu samochodowym i zarabia 850 zł, nasz
budżet wynosi 9000 zł miesięcznie.
- Eh, Jasiu, no źle, znów będę ci musiała jedynkę postawić...
- Zwisa mi to, przynajmniej żyjemy jak ludzie...
Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka, przychodzi do Jasia:
- Jasiu masz może pieska?
-Mieliśmy kiedyś psa, proszę pani ale go zabiliśmy, bo ja mięsa nie
jadłem, ojciec nie jadł i matka tez nie, a dla jednego psa nie będziemy
kupować.
-Jasiu to straszne, a kotka nie masz?
- Mieliśmy też i kotka, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem,
ojciec i matka tez nie, a dla jednego kota nie będziemy mleka kupować.
- Jasiu co ty mówisz, przyjdź jutro z mamą!
- Miałem kiedyś mamę, ale się jej z tatą pozbyliśmy, no bo ja jeszcze
nie bzykam, tata juz nie może a dla sąsiada to nie będziemy trzymać...
Stoi mały Jasio na przystanku i czeka na tramwaj. Obok stoi elegancka paniusia. Nagle zawiał wiatr i poderwał jej spódnicę do góry. Złapała, szybko opuściła na dół i mówi do Jasia:
- Niezły mam refleks, chłopczyku, prawda?
- Nie wiem jak pani, ale my na to mówimy cipa.
Coś dla zmiany klimatu:
Przyszła Małgosia do księdz do zakrysti się wyspowiadać. Mówi:
M : Puściłam się z Jasiem
K : Opowiedz dokładnie jak było, żebym mógłci dać pokutę.
M : Najpierw złapał mnie za cipę.
Ksiądz ją złapał i pyta "Czy tak ?"
M : Tak, potem wsadził mi palec.
Ksiądz jej wsadził i pyta "Czy tak ?
M : Tak, potem położył mnie na stole.
Ksiądz ją położył i pyta "Czy tak ?
M : Tak, i ruchał mnie przez 20 min
Ksiądz ją wyruchał i pyta :
K : A co było potem ?
M : Jasio zaraził się ode mnie syfem.
Przychodzi Jasio do lazienki i widzi nagiego Tate
Pyta sie Taty:
-Tato a co to jest takie pod brzuchem
-Ptaszek synku
- no tak bo na Chu*a to nie wyglada
Malgosia pyta mame
-Mamo moge isc z Jasiem do lasu???Moge??Moge??
Mama sie wreszcie zgodzila,wiec idzie tak sobie Malgosia z Jasiem az nagle Jasiowi zachcialo sie ruchac pyta Malgosi
-Malgosiu moze posmazymy placki??
Malgosia na to
-A co to znaczy??
Jasiu...
-chodz w krzaczki to ci pokaze
weszli w krzaczki i zaczelo sie ruchansko tak przez 2 godziny
Malgosia wraca do domu a mama ja pyta
-Gdzie tak dlugo bylas??!!
-W lesie smazylam z Jasiem placki
-A mamusi nie przynioslas??
A malgosia zdejmuje spodnie i mowi
-Teraz to mi mozesz patelnie wylizac!!